Gajówka.

Gajówka.
Gajówka. Widok z naszej sypialni w maju.

O mnie

Moje zdjęcie
Witam u siebie. Lubię pisać o życiu, podróżach i trochę o przemijaniu.

niedziela, 7 sierpnia 2011

Jutro jade do chateau Chirac do naszych przyjaciol Jacky i Christiana, maja tam rozlegly dom wsrod winnic. Pol juz sami nie uprawiaja, ale miejsce zachowalo urok rodzinnej posiadlosci, obszernego dworu porosnietego winorosla , gospodarstwem czyli winnicami zajmuja sie czlonkowie dalszej rodziny. Po kliku dniach mamy jechac do Lavandou, rowniez do ich rodzinnej posidlosci nad M.Srodziemnym, niedaleko St Tropez. Tam mamy nadzieje poczuc sie, jak dzieci kwiaty, a scenki z dawnych filmow z Brigitte Bardot i Louis de Funes niech beda moim udzialem. I nie mysle tu o plazy nudystow, bo najslynniejsza plaze mam tutaj, w Cap d`Agde, ale raczej o kolorowych samochodach i szalonych rajdach nimi wzdluz wybrzeza, restauracjach nad morzem, spacerach po plazy , morskich kapielach i piciu wina na tarasach z widokiem na morze. Moja przyjaciolka Jacky urodzila sie w biednej francuskiej rodzinie w Algierii, wrocili do Francji po 1962 r., kiedy Algieria odzyskala niepodleglosc, ale bardzo kocha ten kraj i czesto go odwiedza. Jej droga do sukcesu prywatnego i zawodowego byla ambicja i praca. Wszystko bede bacznie obserwowac i zapisywac. Czytam czesto blogi Polakow zza granicy i nadal czekam na kontakt z osobami w zwiazkach z obcokrajowcami, bo my stanowimy troche inna grupe emigrantow, nam jest latwiej, szczegolnie ludziom w wieloletnich zwiazkach. Chcialabym sluzyc pomoca, byc uzyteczna w tej mojej nowej niby-ojczyznie. Chociaz sama tez oczekuje pomocy np w sprawie tzw carte vitale. Mam caly czas nasza karte z NFZ, bo wlasciwie jestem nadal zatrudniona w Polsce. Czytam na portalach, ale to mnie nie dotyczy, a moj maz jest Amerykaninem, z nim to w ogole same problemy, jezeli chodzi o ubezpieczenie oczywiscie. Za wszystko placi , bo tak nauczony. Pozdrawiam i do uslyszenia za jakis czas. ardiola


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz