Czy
znacie tę markę? Pytałam kilku moich koleżanek, czy słyszały o sklepach
Desigual. Czy kupują tam, to nawet nie pytałam, bo mniej więcej znam ich
ubrania. Spodziewałam się, że jedynie Beatka i Ania będą znały Desigual i
miałam rację. To jest stosunkowo droga odzież, w odważnych kolorach i
połączeniach. Potrzeba osobowości, żeby ją nosić. Julita, też ją ma!
W podręcznikach do angielskiego już parę lat temu zetknęłam się z historią
założyciela Zary- Amancio Ortega, kiedy u nas mało kto słyszał o Zarze.
Teraz to taka „sieciówka”, jak co najmniej McDonalds ? Kiedy kilkanaście
lat temu zaczęłam jeździć do Anglii, najbardziej podobały mi się sklepy
Monsoon, lokalizowane na ogół obok Accesorize. Uwielbiałam oglądać kolorowe
spódnice, sukienki, swetry w takich barokowych połączeniach, obfitości
kolorów, materiałów i deseniów. Najpierw lubiłam „ciuchy” indyjskie. Kiedy
po raz pierwszy przywiozłam sobie sukienki i bluzki z Indii w roku 1980,
nie było osoby, żeby się za mną nie obejrzała na ulicy i sprzedawałam je
potem po kilkaset złotych, co było zawrotną kwotą. Potem sklepy indyjskie
tak bardzo się upowszechniły, że stały się „biblią pauperum” mody dla
dawnych dzieci kwiatów i ich córek.
W marce Desigual jestem zakochana od paru lat i nie zliczę, ile godzin
spędziłam w przymierzalniach firmowych sklepów, szczególnie na lotniskach.
Każda kolekcja zachwycała paletą dzikich i egzotycznych kolorów, odważnym
zestawem wzorów i geniuszu detali, taka wiecznie modna ekstrawagancja.
Niestety cena tych zawadiackich szaleństw była barierą nie do pokonania:
spódnice, sukienki po około 100 euro; bluzki, sweterki 60 – 80, a płaszcze
(jesienno-wiosenne) 220 – 280 euro. Ale jakiś czas temu byłam w Barcelonie
najpierw w okresie jesiennych, a potem noworocznych wyprzedaży - „rebajas” i
ceny optymistycznie były niższe o 50%. I teraz jestem przekonana, że każdy
ciuszek z ich kolekcji to udana inwestycja zarówno finansowa, jak i
stylowa. Po jakimś czasie córka dojrzała te cuda w sklepach second hand`u, a tam ceny wiadomo zachęcające.
Wyjątkowo ciekawe wzornictwo ściąga na siebie spojrzenia, a fenomenalny
krój sprawia, że moje lustro wyglądało na zmęczone wiecznym odbijaniem...
Taka jestem próżna. Jak się cieszę, że mnie to jeszcze bawi.
|
Tutaj z przyjaciolmi z Beziers i moja desigualowska bluzeczka, dwa różne rękawy, rozszerzane na dole, a plecy jeszcze inne. |
Zachęcam do zakupów w Desigual, szczególnie teraz, kiedy temperatury za
oknem oprócz potrzeby wielowarstwowego opatulenia, wywołują pragnienie
ogrzania się kolorami. Szarości błota pośniegowego, błotnistym trawnikom trzeba powiedzieć „nie”
i podążyć w poszukiwaniu ciucha oryginalnego i barwnego.
Ta barcelońska marka Desigual od niedawna jest dostępna w Polsce / procz second hand`u/ i staje się coraz
bardziej popularna. Córka kupila sobie genialną torebeczkę, potem zrobię zdjęcie.
Firma pracuje na projektach młodych hiszpańskich
designerów, a wspólnymi ich cechami są nietypowe połączenia kolorów i
materiałów. Projektanci wykorzystują kontrasty kolorów i barw, które mnie
kojarzą się z hiszpańskim spojrzeniem na modę Agathy Ruiz de la Prady czy
Custo. Chętnie łączą ze sobą różne faktury, bawełnę, jedwabną surówkę,
plastik. Seria spódnic, w których się zakochałam, składa sie z patchworkowo
szytych, dość sztywnych kawałków bawełny z domieszką wiskozy, a mimo to
spódnice świetnie układają się na biodrach. Sukienki, oryginalnie drapowane
fantastycznie modelują sylwetkę. Bluzki z przezroczystej wiskozy z
malarskimi nadrukami są bardzo oryginalne. Swetry mają nieoczekiwane
dekolty, są bardzo seksowne. A płaszcz błyszczy niczym klejnot.
Desigual to moda dla ludzi z charakterem, dla osobowości z poczuciem
humoru, wzory dzikie, pierwotne, kolorystyka ostra i zdecydowana.
Na stronach internetowych firmy są różne komentarze, od totalnego zachwytu do totalnej krytyki. Ta firma sprawia, że czuję się młodziej.
|
Znamy i kochamy Desigual miloscia nieodwzajemniona. Wzornictwo szalone, kolorowe, szczeglnie te z mocnymi akcentami "etno" czyli ubrania w 100 procentach w moim stylu ale te ceny iscie zaporowe!!! Na wielkie obnizki cen w Austrii liczyc nie moge, niestety. Monsoon te lubie :)
OdpowiedzUsuńZ hiszpanskich firm o designersim zacieciem polecam tez buty The Art Company.
:) do twarzy Ci w niej i na pewno nie pozostajesz niezauważona :), przyznam że marka niewiele mi mówi, za to Monsoon już tak :), za to będę teraz uważniej czytać metki :)
OdpowiedzUsuńKzada z nas ma swoje ulubine firmy w ktorych zaopatruje sie w ciuchy.
OdpowiedzUsuńMam tez kilka swoich ulubionych od tych sportowych po klasyczne. Fajne jest to, ze mamy wybor a nie tak jak kiedys za glebokiej komuny wszyscy chodzili podobnie ubrani.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2013 Roku, zycze Wam szampanskiej zabawy sylwestrowej.
Tamte czasy były straszne, nie znoszę ich nawet wspominać, chociaz byly to czasy młodości. Chociaz , gdy się załozylo jakis turecki ciuch, albo z pewexu, to wrazenie gwarantowane. A ciuch musial kosztowac moją nauczycielską pensję!
Usuńten desigual jest dla mnie lepszą odmianą indyjskich ubrań, czyli jednak tesknota za mlodością.
Happy New Year! May your days be happy and bright...
Szczesliwego Nowego Roku ! Aby byl lepszy niz poprzedni !
OdpowiedzUsuńUsciski -Ag
Szczęścia w Nowym Roku! Spełnienia wszystkich marzeń, choćby najbardziej szalonych !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Roussillon!
Nika
mi to sie skojarzylo ze sklepami Troll....kiedys kolezanka do pracy przyzsla w pieknych fioletach i ich polaczeniach....zainteresowalo mnie gdzie to nabyla i dowiedzialam sie wtedy o sklepach firmowych Troll. Z penoscia nie jest to az tak "dzikie" jak Twoje, ale i trollowi nie brakuje:))
OdpowiedzUsuń