Nadal
wędruję ulicami Palermo, od naszego hotelu przy Via Butera, dalej
Torremuzzą dochodzę do Porta Reale i przede mną Villa Giulia /też ogród/
a obok Orto Botanico. Oczami pełnymi łez patrzę na ten widok i nie mam
poczucia prawdziwości mojego życia.
Pół
godziny wcześniej wyszłam z hotelu, wypełniona szczęściem. Boże, muszę
ochłonąć, wrócę do mojego literackiego estetyzowania, bo oszaleję. W
Villa Giulia przy fontannie geniusza Palermo poczytam trochę. Goethe o
tym parku tak pisał: „Jest to najpiękniejsze miejsce na całym świecie … Z
ławki stojącej na podwyższeniu za płaskim terenem roztacza się widok na
przedziwnie splecioną roślinność. Wreszcie wzrok zatrzymuje się na
wielkich sadzawkach… Zaczarowany ogród pozostawił niezapomniane
wrażenie. Czerniejące fale na północnym horyzoncie, które uderzają o
kręte brzegi zatoki, i sam zapach powierza morskiego wyczarowały przed
oczami wyobraźni i pamięci obraz wyspy szczęśliwych Feaków.”
Jak
różnie Palermo oceniane jest przez turystów i obcokrajowców, którzy tu
pracują, mam tu też na myśli „donne di servizio” czyli nasze panie.
Ocena w dużej mierze zależy od wiedzy. Albo zachwyt, co dla mnie
naturalne, albo pogarda z powodu zaśmiecenia, bałaganu motoryzacyjnego i
mieszanki ludności. Warto zajrzeć do paru książek przed wyjazdem na
Sycylię i oświecić trochę umysł.
„Palermo to miasto tajemnicze, o którym nawet wschodni pisarze mówili
jako o niedoścignionym pięknie, miasto, w którym ślady potęgi i dziś
odnajdujemy – było grodem, gdzie po raz pierwszy zetknęły się myśl
wschodnia z nauką chrześcijańską, obyczaj arabski z rycerskimi nawykami
Normanów i stworzyły jedyna w swoim rodzaju kulturę mieszaną. Pożywka
tej kultury były jeszcze greckie i rzymskie wspomnienia – a to
nawarstwienie kultur, to ich bogactwo, ich kontrasty sprawiły, że
wszystko tutaj, nie mieszając się ze sobą, żyło w głębokiej swobodzie.
Powstał kraj wiecznej szczęśliwości.”
A
wszystko zaczęło się w XII wieku, kiedy Roger II z rodu normandzkich
Wikingów zrealizował ideał skandynawskiej północy. Podbił bajeczny kraj
południowy, pachnący nie tylko wonią nieznanych kwiatów, ale także pełen
tajemniczej miłości i niewyczerpanych bogactw. Z Palermo król Roger II
stworzył miasto, gdzie krzyżowały się wiary i rasy, towary wszystkich
stron świata i ich ludy.
Karol Szymanowski wiele razy podróżował na Sycylię, zauroczony postacią
wielkiego króla skomponował operę „Król Roger”, libretto napisał
Jarosław Iwaszkiewicz. Jeśli zapoznacie się z treścią tego arcydzieła,
zadziwi was jego filozoficzna głębia, ponadczasowość. Podziwianie tej
bajecznie dekoracyjnej opery w Teatrze Massimo byłoby obecnie moim
największym marzeniem.
Zafascynowany
miastem Szymanowski tak widział Palermo swojej operze „Król Roger”: „Na
białe domy i pałace miasta, na palmowe gaje – leje się wrząca kaskadą
złoty przepych słońca, włóczą się odurzające aromaty pomarańczowych i
cytrynowych drzew, leniwie uderza ciemne, modre morze o kamienny brzeg… W
zacisznych, pałacowych dziedzińcach, otoczonych potrójnym szeregiem
wyniosłych kolumn, wyłożonych różnobarwną mozaiką, bija kryształową
strugą rzeźwiące fontanny, roznosząc w powietrzu subtelny aromat.… tuz
obok kościołów o baniastych kopułach stoją mocarne i wyniosłe dzwonnice,
a tam znów wysmukłą białą strzałą wykwitają marmurowe minarety…”
A ja w ogrodzie botanicznym nadal kontempluję jego urodę, olbrzymie
egzotyczne palmy, zarośla, liany, kwiaty. Wszystkie kwiaty pachną,
liliowe, różowe, czerwone, a ciemnoamarantowe buganwile z jasnoróżowymi
koronkami dookoła są absolutnie zachwycające, jak to Anglicy mówią.
Lekki szmerek fortuny tryska z puzderek egzotycznych owoców, z pyszczków
mitologicznych zwierzątek. A ja odchodzę od tego słodkiego pejzażu w
stronę hotelu. Tam jest moje życie. |
Piękne widoczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
czytam z przyjemnoscia Twoja relacje i po raz milionowy nasuwa mi sie ta sama refleksja - 'podroze ksztalca... wyksztalconych!!!'. a podrozowanie z Goethem musialo byc bardzo przyjemne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Sycylia jest magiczna już w samej swej nazwie... Nie dziwię się, że "przeżyłaś" ją w taki a nie inny sposób...
OdpowiedzUsuńpiękny opis i zdjęcia! Teraz mam ochotę na podróż na Sycylię!
OdpowiedzUsuń