Na początek zdjęcie naszych "dzieci", Jerry, Bonnie i najmłodszy Bob. Zgodnie śpią na krześle w łazience.
To było na początku lat 90, zaraz po transformacji ustrojowej. Byliśmy oboje z pierwszym mężem nauczycielami, on germanistą. Moi kuzyni z zachodu Polski wspominali nam, że u nich bardzo brakuje nauczycieli języka niemieckiego, bo w reżimowych czasach bardziej preferowano inne języki w szkołach. Zawsze lubiłam wyzwania i odważnie napisałam do kuratorium województwa, wówczas jeleniogórskiego z naszą ofertą pracy. Ten czesko- niemiecko-polski trójkąt nas zauroczył. Odpowiedź przyszła prawie natychmiast, była to wiosna, zaczynał się ruch służbowy. Były dwie propozycje, praca w Gryfowie i Lubomierzu. Mieszkanie w Domu Nauczyciela, dwupokojowe, chyba z małą działką. To mieszkanie stało się naszą kartą przetargową. W Ostrowcu posiadaliśmy duże tzw.M-4, z dwoma holami i oddzielną łazienką. I dwoje małych dzieci. Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, bo nie było w nas żadnej determinacji, ani musu. Tylko chęć na zmiany, bo już wtedy odczuwaliśmy chyba jakiś kryzys.Rozstaliśmy się po raz pierwszy ok.7 lat potem. Gdybyśmy byli w gorszej sytuacji finansowej, pewnie byśmy się zdecydowali, ale w tej chwili nie jestem nawet zainteresowana myśleniem, co by było gdyby. Tamten świat już nie istnieje, nawet mój pierwszy mąż nie żyje, nie żyją moi rodzice, których wtedy też szkoda było mi zostawić, chociaż nie byli bardzo starzy. A moje małe córeczki to dorosłe kobietki.
O Lubomierzu najpierw słyszałam z okazji Krzyża Walecznych, filmu Kutza, a nie Samych swoich. Jedna z nowelek debiutu Kutza "Wdowa" kręcona była w Lubomierzu.
Tamte sny, die traume, tak mgliście przetwarzają się w mojej obecnej rzeczywistości. Tak, to jest trauma po naszemu, trauma utrwalona w młodości, czynienia tylko rzeczy wzniosłych, bo wszystko inne jest prymitywne i prostackie. Pamiętam taką jedną bohaterką literacką, która puszczała wodę w wannie, żeby zagłuszyć odgłosy wydalania. Jak ja ją rozumiałam.
I kiedy przyjechaliśmy do Lubomierza, ja widziałam tylko przeurocze kamieniczki z podcieniami.
Nawet odnowiony Ratusz tak nie czarował, jak te kamieniczki.
Mister zasiadł w lokalnym barze i nie ruszył się przez kolejną godzinę. Chwalił kelnera za dobry angielski i za meksykańską pikantną potrawę. Upał spowolnił ruch, parę turystów robiło zdjęcia muzeum Kargula i Pawlaka.
Podobał mi się pręgierz miejski, jakie kary wyznaczano mieszkańcom dawnego Liebenthal? Zegary słoneczne wyznaczały cieniem biegnący czas. Miasteczko było opustoszałe, żar lejący się z nieba wygonił ludzi nad wodę. Przyjechaliśmy tam już ok. 18, było bardzo parno, potem, już w domu rozpętała się burza.
Wypiłam polecaną cafe macchiato. Kupiłam wtedy papierosy i zapaliłam po miesiącu przerwy.
Bob- najmłodszy "synek". |
O Lubomierzu najpierw słyszałam z okazji Krzyża Walecznych, filmu Kutza, a nie Samych swoich. Jedna z nowelek debiutu Kutza "Wdowa" kręcona była w Lubomierzu.
Tamte sny, die traume, tak mgliście przetwarzają się w mojej obecnej rzeczywistości. Tak, to jest trauma po naszemu, trauma utrwalona w młodości, czynienia tylko rzeczy wzniosłych, bo wszystko inne jest prymitywne i prostackie. Pamiętam taką jedną bohaterką literacką, która puszczała wodę w wannie, żeby zagłuszyć odgłosy wydalania. Jak ja ją rozumiałam.
I kiedy przyjechaliśmy do Lubomierza, ja widziałam tylko przeurocze kamieniczki z podcieniami.
Nawet odnowiony Ratusz tak nie czarował, jak te kamieniczki.
Mister zasiadł w lokalnym barze i nie ruszył się przez kolejną godzinę. Chwalił kelnera za dobry angielski i za meksykańską pikantną potrawę. Upał spowolnił ruch, parę turystów robiło zdjęcia muzeum Kargula i Pawlaka.
Podobał mi się pręgierz miejski, jakie kary wyznaczano mieszkańcom dawnego Liebenthal? Zegary słoneczne wyznaczały cieniem biegnący czas. Miasteczko było opustoszałe, żar lejący się z nieba wygonił ludzi nad wodę. Przyjechaliśmy tam już ok. 18, było bardzo parno, potem, już w domu rozpętała się burza.
Wypiłam polecaną cafe macchiato. Kupiłam wtedy papierosy i zapaliłam po miesiącu przerwy.
Samych swoich niedawno tradycyjnie pokazano w telewizji.
OdpowiedzUsuń