Gajówka.

Gajówka.
Gajówka. Widok z naszej sypialni w maju.

O mnie

Moje zdjęcie
Witam u siebie. Lubię pisać o życiu, podróżach i trochę o przemijaniu.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Ukochana Szymborska w moim pamiętniku.

  Cytaty Poetki i inspiracje na czerwono. Tych pięknych wierszy uczyłam się kiedyś na pamięć: W banalnych rymach, Zakochani, Jawność, Przy winie, Podziękowanie, Miłość szczęśliwa. Mam nadzieję, że nie będzie to traktowane jako profanacja wierszy Poetki czy plagiat, to moje egzaltowane oczarowanie jej poezją. Pisałam tak w swoim pamiętniku parę lat temu. Proszę mi zwrócić uwagę, gdybyście uważali, że nie wypada tak pisać.
To taka duża radość, pięknie udekorowane mieszkanie na Święta, wiszące gwiazdeczki w oknach, błyszcząca, dumna choineczka, lampiony, pierniczki, świecidełka. Blask spływających świeczek w aureolce ozdobionej reniferkami, zieloną gałązką i i anielskim śniegiem.
Ale jest jeszcze większa radość niż nastrój świąteczny. To koperta podpisana twoją ręką całus  Czy ktoś jeszcze wysyła listy zwykłą pocztą, nie mailową? W kopercie bilet na pociąg TGV z Paryża do Beziers. Bilety lotnicze można przesyłać pocztą elektroniczną, a pociągowe tkwią w aurze dawnego staroświeckiego świata. Można je zamówić przez internet, ale wykupuje się osobiście na dworcu. Przynajmniej tak jest we Francji. Mój bilet lotniczy do Paryża już od dawna leżakuje sobie na mojej poczcie. Czekał na kopertę z pieczęcią w Beziers, aby jego ważność już tak ostatecznie została usankcjonowana.
A teraz jeszcze większa radość niż wszechogarniający nastrój świąteczny. Już tylko dwa dni do odjazdu serce  Walizka wypełniona piękną koronkową bielizną, wydekoltowanymi bluzeczkami, słodkimi sukienkami i pończoszkami. Czy to odpowiednia garderoba na grudzień? Tak, bo w mieszkaniu przy rue Hoche będzie ciepło od naszych gorących oddechów, od naszej radości, od zapalonych świeczek, od wesołego kominka, który dla mnie zapalisz. Nie będę udawała zgnębienia krzepiąc tym przyjaciół, przygotowując się do wyjazdu, że dzieci zostawiam, że jestem złą matką, tak by chcieli usłyszeć.
Jakby wieczność upłynęła od naszego ostatniego spotkania. Pięć, sześć tygodni? On mówił, że będzie tylko cztery, kiedy rozstawaliśmy się ostatnio. Tak zabawnie przysięgał, że tylko cztery tygodnie, a ja i tak wiedziałam, że będzie sześć tygodni.  Ale kiedy nas rozdziela siedem gór i rzek, są to góry i rzeki dobrze znane z mapy serce .
Jak ten lot szybko minął i Paryż festiwalem świateł mnie nie zaczarował. Nie bawi mnie samotny spacer wzdłuż bajkowej Champs Elysee, nie zachwyca feeria rozświetlonej wieży Eiffla i wszystkich innych próżnych, bo pięknych budowli Paryża. Ja chcę tylko na Gare de Lyon, na pociąg do Beziers. " Niech krajobraz mknie za krajobrazem", niech pociąg sunie na tych swoich magnetycznych poduszkach, jak najszybciej potrafi. Wypiję podwójnego drinka, moje ulubione Mojito, żebym potem znużona mogła przespać tę podróż. Bo ja jestem urojona, urojona nie do wiary, urojona, aż do krwi serce
I ta największa radość, w ten wieczór już będziemy razem. Któryż to raz przyjeżdżam już na dworzec do Beziers?
Ty na peronie, a ja cała drżąca, że już teraz, już za chwilę, będziesz mnie obejmował i całował moją głowę, gdzieś na wysokości swoich ust, a ja na palcach szukam twoich warg.
Nie słyszę, co mówisz, że samochód na parkingu, że trudno było zaparkować. Miasto całe w kolorowych światełkach i dom twój. Patrzysz na mnie, dodajesz mi urody, : szczęśliwa połknęłam gwiazdę" kocham  Tacyśmy zadziwieni sobą, że cóż nas bardziej zdziwić może?
I o naszej radości wie twój dom, " wiedzą te cztery kąty, ten piec piąty, domyślne cienie w krzesłach siedzą i stół w milczeniu trwa znaczącym".
Patrzę na siebie w każde lustro, szukam odbicia z twoich oczu. Śmieję się tak nie do uwierzenia. Najbardziej lubię potrójne lustro w rogu pokoju. Tak dokładnie się oglądam z każdej strony.
" I wiedzą szklanki czemu na dnie herbata stygnie niedopita, Swift już nadziei nie ma żadnej, nikt go tej nocy nie przeczyta".
W twoich ramionach i szerokim łożu zmieścił się cały mój świat serce .

4 komentarze:

  1. Szymborska była jedną z moich ulubionych poetek. Nie. Nie jedną z ulubionych. Ulubioną. Jeśli oczywiście tak można nazwać poetkę. Od czego się zaczęło? Przeczytałem jej wiersz w gimnazjum, tym mnie zaczarowała, gdyż pasował do mojej natury:
    "Nic dwa razy sie nie zdarza
    I nie zdarzy. Z tej przyczyny
    Zrodziliśmy sie bez wprawy
    I pomrzemy bez rutyny.

    Choćbyśmy uczniami byli
    Najtępszymi w szkole świata,
    Nie będziemy repetować
    Żadnej zimy ani lata.

    Żaden dzień sie nie powtórzy,
    Nie ma dwóch podobnych nocy,
    Dwóch tych samych pocałunków,
    Dwóch jednakich spojrzeń w oczy."
    Kocham, kocham jej poezję. I naprawdę żałuję, że już jej z nami nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem wzruszona Kamil, bo mężczyźni rzadko się przyznają, że lubią poezję.Wiersz Nic dwa razy się nie zdarza rozpropagowała kiedyś piękna piosenka w wykonaniu Łucji Prus. A ja napiszę Ci inny mój ulubiony wiersz.

    Urodziny

    Tyle naraz świata ze wszystkich stron swiata:
    moreny, mureny i morza, i zorze,
    i ogień, i ogon, i orzeł, i orzech -
    jak ja to ustawię, gdzie ja to położę?
    Te chaszcze i paszcze, i leszcze, i deszcze,
    bodziszki, modliszki - gdzie ja to pomieszczę?
    Motyle, goryle, beryle i trele -
    dziękuję, to chyba o wiele za wiele,
    Do dzbanka jakiego tam łopian i łopot,
    i łubin, i popłoch, i przepych, i kłopot?
    Gdzie zabrać kolibra, gdzie ukryć to srebro,
    co zrobić na serio z tym żubrem i zebrą?
    Już taki dwutlenek rzecz ważna i droga,
    a tu ośmiornica i jeszcze stonoga!
    Domyślam się ceny, choć cena z gwiazd zdarta -
    dziekuję, doprawdy nie czuję się warta.
    Nie szkoda to dla mnie zachodu i słońca?
    Jak ma się w to bawić osoba żyjąca?
    Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę:
    co dalsze, przeoczę, a resztę pomylę.
    Nie zdążę wszystkiego odróżnić od próżni.
    Pogubię te bratki w pośpiechu podróżnym.
    Już choćby najmniejszy - szalony wydatek:
    fatyga łodygi i listek, i płatek
    raz jeden w przestrzeni, od nigdy, na oślep,
    wzgardliwie dokładny i kruchy wyniośle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten też jest piękny. Rozpływam się czytając jej wiersze.
    Myślę, że nie ma się czego wstydzić, poezja rzecz piękna :)
    Cieszę się, że ciocia się odnalazła cała i zdrowa :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybitni ludzie odchodzą za szybko taka natura tego życia. Moja nauczyciela J Polskiego ze szkoły średniej mawiała, że jeżeli chcecie się czegoś w życiu nauczyć to wiele możecie się nauczyć od Wisławy Szymborskiej i jej Poezji.. I miała rację.
    Iv

    OdpowiedzUsuń