Od paru dni, dokładnie od niedzieli 11 marca, godziny 17.00, kiedy wysiadłam na dworcu w Narbonne, cieszę się, prawie upajam słońcem Południa i niezmiennie zadziwiam migdałowcami. Na zdjęciu też nasz kolekcjonerski samochodzik, nie renówka, ani citroen, ale autobianchi, Y10, jakby prosto z musicalu Nine, a ja jedną z gwiazd :)), be Italian, Kim się śmieje w swojej nowej roli z konieczności, kupilismy też skuter piaggio, be Italian, live today as if it may become your last! Kwitną na biało i różowo, a kwiaty wyglądają jakby przyklejone do suchych bezlistnych gałązek.Teraz dopiero widać, jakie ogromne ilości tych drzew, właściwie krzewów rośnie dookoła, ich kwitnienie wśród innych suchych drzew, traw i krzaków, zwraca uwagę, jakby wołają, żeby widzieć ich gęste, sypiące się, puchowe kwiecie. Ile pozostawionych orzeszków migdałowych. A winnice jak suche patyki. Nad naszym jeziorkiem, Pireneje było widać z białymi wierzchołkami. Pachną odurzająco, a wśród ga...
Ja uparcie szukałam na Costa Brava złotej jesieni...........i dzisiaj znalazłam, moja radość była wielka.........ale tą jasna i przejrzystą jesień typowa dla południowej Francji i Hiszpanii tez bardzo lubię...szczególnie za kwiaty i słońce. Serdecznie Was oboje pozdrawiamy. Didi i Kamil
OdpowiedzUsuńTutaj dzisiaj nie bylo za duzo slonca, dull, jak mowią Anglicy. Ale nadal cieplo, w cieniu 18 stopni. A ciemno sie robi przed 18.
OdpowiedzUsuń