Gajówka.

Gajówka.
Gajówka. Widok z naszej sypialni w maju.

O mnie

Moje zdjęcie
Witam u siebie. Lubię pisać o życiu, podróżach i trochę o przemijaniu.

sobota, 18 lutego 2012

La mer- Charles Trenet







Jestem nadal w moim rodzinnym mieście, ledwie wyszłam z narkozy po  rutynowym zabiegu operacyjnym. Never again takich  "przyjemności".  Z tęsknoty przypomnę moje ukochane Morze Śródziemne, piękne zimą i latem. Jeszcze dwa tygodnie muszę tu spędzić :(

Z córką Magdą
Zacznę od pięknej piosenki Charlesa Treneta, francuskiego odpowiednika naszej powiedzmy Osieckiej i Krajewskiego oraz Hemara i Warsa sprzed wojny, po prostu legenda.
Charles Trenet /1913-2001/ kompozytor i autor tekstów około pół tysiąca piosenek, które śpiewała przez ponad pół wieku cała Francja.
Pochodził z Narbonne, młodość spędził w Berlinie, potem osiadł w Paryżu. Jego piosenki śpiewali między innymi Maurice Chevalier, Edith Piaf i Yves Montand. Pierwszą piosenkę skomponował mając 10 lat. Po raz ostatni wystąpił na koncercie w wieku 85 lat. Jego utwory cechuje charakterystyczna dla piosenki francuskiej melancholia przeplatająca się z humorem, egzystencjalne troski wymieszane z radością życia. Trenet wprowadził też do swoich piosenek rytmy zza oceanu, przede wszystkim swinga. Jeszcze za życia stał się legendą francuskiej piosenki.
W Narbonne. jest małe muzeum poświęcone temu wybitnemu artyście. Mnie, tak, jak wszystkich zafascynowała piosenka La mer, znalazłam ją w pięciu wykonaniach, jedno piękniejsze od drugiego. Śpiewa Jacques Brel, Charles Aznovour, Gilbert Becaud , Ives Montand i oczywiscie Charles Trenet. Posłuchajcie tej piosenki, w urodzie podobnej trochę do naszego szlagieru „Zachodni wiatr”.http://youtu.be/fd_nopTFuZA
                                        Morze w Cap d`Agde, gdzie słynne plaże nudystów.






                           La mer
W Casis

Qu'on voit danser le long des golfes clairs

A des reflets d'argent

La mer

Des reflets changeants

Sous la pluie

Stary Port w St Tropez


La mer

Au ciel d'été confond

Ses blancs moutons

Avec les anges si purs

La mer bergère d'azur

Infinie

Casis


Voyez

Près des étangs

Ces grands roseaux mouillés

Voyez

Ces oiseaux blancs

Et ces maisons rouillées



La mer

Les a bercés

Le long des golfes clairs

Et d'une chanson d'amour

La mer la berce mon coeur
Pour la vie

Piękna, prawda?

Kiedyś, przed laty pewien młody zakochany chłopak napisał wiersz i zadedykował go swojej ukochanej, brzmiało to mniej więcej tak:

Dans mes reves une ile, bercee par le vent
Oubliee par le temps une pleine de solitude…
Dans mes reves cette ile prend la forme de ton corps
Bercee par les ans, oublie par mes sens…

To tylko fragment, ale słówko” bercee”- kolysana, kolysze, jak w piosence Treneta jest bardzo istotne. Tamtą dziewczyną byłam ja, wiele lat temu, a teraz mogę znowu śpiewać Dytyramb szczęśliwej kobiety.
A Morze Śródziemne, które było świadkiem tamtej miłości, obecnie jest pełną  Ławą Przysięgłych poświadczającą całe dla mnie uwielbienie mojego obecnego ukochanego.
Piosenkę La mer Trenet napisał w pociągu, jadąc z Paryża do Narbonne. Tuż za Montpellier już wyłania się morze i nie opuszcza nas do samej Barcelony i dalej. Sprawia, że czujesz się już na wakacjach i ten nastrój wzruszenia, dziecięcej radości i szczęścia nie opuści cię przez całą drogę.
A teraz tu mieszkam and life is a beach. 
W Bregancon.




 

9 komentarzy:

  1. A w Warszawie już byłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj operacja, mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia. A co do morza śródziemnego w takim raju krajobrazowym miłość w sercach zakwita nawet wśród tych, którzy jej nie chcą. Pozdrawiam serdecznie Iv

    OdpowiedzUsuń
  3. Zycze zdrowia!!! Wiem, co to znaczy miec problemy zdrowotne :(

    OdpowiedzUsuń
  4. szybkiego powrotu do formy i pelni sil :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuję dziewczyny za zyczenia, dlatego ten mój pobyt w Polsce tak się przedłuża. A jeszcze zdjęcie szwów i "płytki",kontrolne wizyty. Operacja była tzw rutynowa,ale przebudzenie bardzo bolesne. Tak ma być podobno.
    Ageing is not optimistic :(( Ale ja się nie daję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i do Francji, gdzie chyba troszkę cieplej, zwłaszcza u Ciebie na południu....Charles Trenet był cudowny, jak kocham go za "Douce France"...Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo zdrowia życzę!
    Wiesz, właśnie mi uświadomiłaś, że ja nigdy nie byłam nad Morzem Śródziemnym! Lagunę wenecką oraz Adriatyk widziałam ale "Twojego" morza nie. Piękne jest to wybrzeże, takie surowe, z zębami skał.
    Trzymaj się zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze Środziemne ma rózne odsłony, też szerokie piaszczyste plaże. Mnie najbardziej podobało się Casis.

      Usuń
    2. A to ta słynna melodia, ktora pojawiala sie w przygodach Jasia Fasoli we Francji. Piękna.

      Usuń