Posty

Wyświetlanie postów z 2012

Desigual

Obraz
Desigual Czy znacie tę markę? Pytałam kilku moich koleżanek, czy słyszały o sklepach Desigual. Czy kupują tam, to nawet nie pytałam, bo mniej więcej znam ich ubrania. Spodziewałam się, że jedynie Beatka i Ania będą znały Desigual i miałam rację. To jest stosunkowo droga odzież, w odważnych kolorach i połączeniach. Potrzeba osobowości, żeby ją nosić. Julita, też ją ma! W podręcznikach do angielskiego już parę lat temu zetknęłam się z historią założyciela Zary- Amancio Ortega, kiedy u nas mało kto słyszał o Zarze. Teraz to taka „sieciówka”, jak co najmniej McDonalds ? Kiedy kilkanaście lat temu zaczęłam jeździć do Anglii, najbardziej podobały mi się sklepy Monsoon, lokalizowane na ogół obok Accesorize. Uwielbiałam oglądać kolorowe spódnice, sukienki, swetry w takich barokowych połączeniach, obfitości kolorów, materiałów i deseniów. Najpierw lubiłam „ciuchy” indyjs...

Perpignan dla Niki, która mieszka w poblizu.

Obraz
Powiedzenie, że wino jest dla mieszkańców Francji religią, to oklepany banał. Jednak we francuskiej części Katalonii widać to na co dzień. Jak bardzo ważną częścią życia francuskich Katalończyków jest wino, widać z okien samochodu, kiedy kolorowa mozaika pól urozmaica się, przybierając złoto-zielono-brązowe barwy winnic. W zimie to tysiące niskopiennych krzaczków, równiutko obsadzonych na niekończących się polach. To niewiarygodne, co się z nimi dzieje jesienią, jakim bogactwem są dla tego regionu. Salvadore Dali twierdził niegdyś, że stacja kolejowa Perpignan stanowi centrum świata, a zdanie Mistrza niewątpliwie dobrze jest brać pod uwagę  .Moja córka Magda ruszyła stąd 29. grudnia na podbój Barcelony., a było to prawie 3 lata temu. Ale zanim pożegnaliśmy się z nią na tym słynnym dworcu, odbyliśmy mały spacer w czasie i przestrzeni, szlakiem kulinarnym, winnym i historycznym. Trudno było nie za...

Zabawa na blogu -odpowiedzi dla Asi z 'mojedwaslonca'.

Obraz
Ostatnio na blogach popularna jest zabawa pt. Liebster blog, polega to zadaniu 11 pytań i wysyłanie serduszka do wyznaczonych osób, które odpowiadają na pytania, wymyślają swoje i wyznaczają kolejne 11 osób i taki to jest sympatyczny łańcuszek. Ja pozwolę to sobie zmienić, bo nie wiem , jak wysyła się te nominacje i poproszę moich czytelników na odpowiedzi w komentarzach, jeśli mają na to ochotę. Argens nad Kanałem Południowym, nasze ulubione miejsce na popołudniowe drinki. Jednocześnie  dziękuję Asi i Ewie za propozycję zabawy, z przyjemnością odpowiedziałam Ewie, a teraz Asi. Zapraszam do zabawy! Co Ci ę   inspiruje?---- miłość, koncerty muzyczne, piękno zabytków i krajobrazów, literatura klasyczna, szczególnie poezja. 5 ulubionych ksi ąż ek (ewent. Film ό w, je ś li nie lubisz czyta ć )--- -książki to trudno wybrać,ale spróbuję. Głównie poezja, Herbert- Pan Cogito, Jacques Prevert- Paroles, Baudelaire, Apollinaire, K.K.Baczyński. Ulubiony spos ό b sp ę dzania wo...

Erice a tolerancja.

Obraz
Tutaj jestem taka pełna nadziei na szczęśliwsze życie, bo i hotel w głębi był inspirujący! Na końcu postu teraźniejszy komentarz.          W rozmowach towarzyskich często mówimy o tolerancji wobec innych religii, postaw i zachowań obyczajowych. W naszym małym, prowincjonalnym świecie są to często czcze rozmowy. Pewna jednorodność jaka tu występuje, dotycząca np. religii, wartości rodzinnych skazuje nas na przyjęcie typowych postaw, aby się nadmiernie nie wyróżniać. To czasami jest przykre, takie wzajemne niezrozumienie, stwierdzam z żalem. Niektórzy wyjeżdżają w świat i napotykają wprost gejzer różnorodności religii, kolorów skóry, postaw seksualnych i światopoglądów. Już o tym kiedyś pisałam, teraz dopiero zauważyłam,/ 27.XI/ przy okazji jakiegoś komentarza. Ale coś pozmieniałam. Na tzw. Zachodzie uwielbiam wręcz różnorodność, np. fascynują mnie pary mieszane. „Przeszczepy rodzą najlepsze owoce”. O tym właśnie chciałam opo...

Refleksje życiowe na Sycylii.

Obraz
Wracajmy do Iwaszkiewicza i jego "Książki o Sycylii". Napiszę najpierw, jak Goethe zagrożona zbliżającym się terminem naszego wyjazdu z tego raju. Postanowiłam  jeszcze poszukać wytchnienia w Villa Giulia (villa – ogród). Chciałam przeczytać tam moje dzienne pensum z „Odysei”. „ Przemyśleć moje życie, a przy tym rozważyć, czy w tym temacie kryją się jakieś możliwości dramatyczne?” Snułam moje rozważania i estetyczne kontemplacje. Pachniały róże, pomarańczowe kwiaty, glicynie i fiołki, odurzający aromat. W obliczu takiej obfitości zawsze czuje się jak w raju. Podkształciłam się z botaniki, szukając w Internecie informacji o roślinności śródziemnomorskiej. Mogę o sobie powiedzieć, że posiadam wykształcenie klasyczne, uczyłam się 6 lat łaciny, dosyć pilnie, elementy greki były zawsze przemycane, a ja chłonęłam to wszystko z ciekawością i wiecznym nienasyceniem. W mojej sali polonistycznej wisiał taki, wydawałoby się, oklepany frazes, chyba autorstwa ...

Paryskie kawiarnie.

Obraz
A czy znasz – ty te kawiarnie w całym świecie takich nie ma, gdzie dzień cały dumnie, gwarnie wałkami się cud – bohema. Wprawdzie to o Krakowie tak Boy pisał i wiadomo, że Kraków wszyscy kochamy, ale Saint – Germain-des Pres w Paryżu jest kwintesencją wszystkich światowych kawiarni. Kiedy tam jadę, to wiem na pewno, że przy kawiarnianym stoliku, jak w teatrze spędzę parę godzin. W paryskich lokalach krzesełka na chodniku ustawione są przodem do ulicy, obserwujesz życie, które jest pięknym spektaklem, bo sceną jest ulica, tak gdzieś wyczytałam i zgadzam się z tym. Siedzenie w kawiarni ma dobrą i złą stronę. Zła – to nieczyste sumienie, bo w tym czasie powinniśmy robić coś znacznie bardziej „ produktywnego”, dobra – to poczucie, że właśnie to robimy. Z takim oto ambiwalentnym uczuciem dobrze i źle spędzonego czasu, siedząc przy stoliku, dokonuję obserwacji socjologicznych. Ulica niezmiennie mnie urzeka ,to wspaniały melting pot, fascynująca mieszanka kultur, prą...