Gozo znaczy radość.
Państwo Malta składa się z wyspy Malta, wyspy Gozo i Comino. Był czas, że te wyspy stały się przez parę lat prawie moim domem.
Państwo do 1974 roku należało do dominium brytyjskiego. Język angielski jest w powszechnym użyciu.
Nie tak dawno odwiedziłam Maltę w październiku. Ale nie ostatniego miesiąca😀 W lecie jest tam za gorąco. Najlepiej przyjechać w maju albo w październiku. Z Malty na Gozo zwykłą łodzią motorową płynie się 15 minut mijając po drodze Comino i Blue Lagoon oraz pionowe wystające z morza groty. To Lazurowe Okno i pieczara Kalipso. Tak woził mnie kiedyś Gospodarz.
Gozo nie jest dla wielbicieli szumu wielkiego miasta. Gozo to relaksujące spacery wzdłuż spokojnych uliczek, podziw wielowiekowych zabytków lub piękna natury. Nurkowanie w krystalicznych wodach, kąpiel w błękitnych lagunach i zatoczkach. Smakowanie powabu i magii tej niezwykłej wyspy.
Gozo jest w kształcie elipsy, ma 14 km długości 7 km szerokości, pagórkowata, a cały wybrzeże otoczone jest klifami. To bardzo malownicze i takie niepokojące zarazem. Rozdarte zatoki i jachty wprowadzają w świat marzeń. Wyspa Gozo oddalona od Malty tylko 5 km jest zauważalnie inna, bardziej zielona .Główne miasto wyspy to Victoria. Nazwa oczywiście na pamiątkę królowej Wiktorii. Arabska nazwa to Rabat i Medina, czyli ufortyfikowana twierdza na wzgórzu, która broniła kiedyś przed najeźdźcą.
Cytadela Gran Castello, inaczej ta wspomniana forteca, to całe średniowieczne miasto, to również barokowa katedra Wniebowzięcia NMP i pomnik naszego papieża, uwielbianego przez Maltańczyków. Wiele muzeów z różnych zachwyci każdego turystę. Np. Stare Więzienie czy schrony z czasów II wojny.
Wolny tryb życia Gozo, pastoralna idylliczna atmosfera zniewala swoim urokiem. Turyści skutecznie zakłócają ten spokój. Na szczęście większość przypływa na jeden dzień. Wyspa jest wyciszona, ceni sobie intymność i strzeże swojego spokoju jak skarbu.
Dla mnie to teraz idealne miejsce, bo kiedyś wolałam tylko główną wyspę, chociaż w porównaniu z moją ukochaną Islandią, tutaj jest ogromne przeludnienie . W całym państwie 570 tys. mieszkańców na 316 km2.
Czy znacie bardziej katolicki kraj niż Malta? Tu na tej małej przestrzeni jest tyle kościołów, ile dni w roku.
Moja Kochana Japonko-nawet nie wiesz jak się cieszę,że powróciłaś do tego bloga o klimatach Japońskich po latach :-) Niby Malta to katolicki kraj ale ja tam nie popieram wiary w Boga czy Katolicyzmu. Japończycy za to wyznają shinto. Może napiszesz notkę na przykład o wierzeniach czy zabobonach w Japonii? Oni nie lubią liczby 4 tak jak my 13stki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Florianna
Po swoim wczorajszym pobycie w muzeum Manggha napiszę coś o japońskiej pasji, ale jako recenzję pewnie. Bo ta strona ma służyć innym wspomnieniom. Ale to będzie się zmieniać.
OdpowiedzUsuń