Posty

Wyświetlanie postów z 2025

Coctail hour w średnim wieku.

Obraz
           Pozwolę sobie na literacki żart związany z piciem napojów alkoholowych, a jest to luźne tłumaczenie   rozdziału książki How to be an idle Toma Hodgkinsona,   którą kiedyś dostałam od mojego Gospodarza. Mam nadzieję,   że moi   studenci z Celsy przypomną sobie z sympatią nasze lekcje języka angielskiego, gdy   filozofowaliśmy na temat free time .  Jednak przy komputerze z obróbką zdjęć.😀 Wtedy też. Jest dowód. Każdego wieczoru o godzinie 18:00 domy angielskie rozbrzmiewają frazą wypowiadaną pompatycznie przez pana domu : Well, the sun is over the yardarm. I think we might allow ourselves a little drinky. Słońce już zaszło, czas na drinka/ over the yardarm- wyrażenie marynarskie/ I pojawia się gin z tonikiem, coctail shaker, margarita, ewentualnie piwo. Wieczorny drink to wysublimowana magia, zaznacza koniec dnia pracy, odkładasz wszystkie troski świata i dusza otwiera się na pogawędkę w dobrym towarzystwie. Jes...

Gozo znaczy radość.

Obraz
            Państwo Malta składa się z wyspy Malta, wyspy Gozo i Comino. Był czas, że te wyspy stały się przez parę lat   prawie moim domem.  Państwo do 1974 roku należało do dominium brytyjskiego. Język angielski jest w powszechnym użyciu.  Nie tak dawno odwiedziłam Maltę w październiku. Ale nie ostatniego miesiąca😀 W lecie jest tam za gorąco.   Najlepiej przyjechać w maju albo w październiku. Z Malty na Gozo zwykłą łodzią motorową płynie się 15 minut mijając po drodze Comino i Blue Lagoon oraz pionowe wystające z morza groty. To Lazurowe Okno i pieczara Kalipso. Tak woził mnie kiedyś Gospodarz. G ozo to starożytna wyspa Oggia, na której rozbił się Ulisses w drodze do domu po wojnie trojańskiej. Tu oczarowała go swoim urokiem nimfa Kalipso i zatrzymała na siedem długich lat.  Gozo nadal wywołuje magię mitu, przyciąga i zachwyca tysiące turystów. Niektórych zawładnęła zaklęciem potężniejszym niż sztuczki nimfy Kalipso. Ku...

Z pomocą czarnoksiężnika.

Obraz
   Nie pamiętam w ogóle kiedy i dlaczego zetknęłam się z tym nazwiskiem. Tyle czytałam, że myli mi się co jest fikcją, a co rzeczywistością. Ale wiem, że jakiś czas temu  kolację w Palermo spożywałam w ristorante Le delizie  di Cagliostro, która znajduje się niedaleko Villa Garibaldi na ulicy Vittorio Emanuela. Le delizie Same najwybitniejsze włoskie nazwiska. Włosi lubią nazywać ulicę i place swoimi bohaterami narodowymi.  Wszystko co wiemy o Cagliostro jest owiane mgłą tajemnicy. Goethe który żył w czasach hrabiego Cagliostro podczas swojej podróży na Sycylię opracował drzewo genealogiczne tego czarnoksiężnika i genialnego oszusta oraz  szarlatana.  Cagliostro to Giuseppe Balsamo/1743-1795/ urodzony w Palermo występował jako hrabia Alllesandro Cagliostro lub markiz Pellegrini. Wiele podróżował, był nawet w Warszawie. Oszust i awanturnik podawał się za alchemika i lekarza.  Faust Goethego ma w sobie coś z Cagliostro. Tam Bóg zakłada się z Mefist...

Po latach

Obraz
 Sprawdzam czy działa i pod jakim imieniem? Może się zdarzyć, że wyjadę z Gospodarzem na Południe i wreszcie the Wilsons znajdą się w końcu in the Midi. Qui vivra, verra😀