Hallowe`en na kursie j.angielskiego. I love it.
Muszę to krótko opisać, bo miałam taką fajną lekcję. Dzisiaj na angielskim nasza nauczycielka Uta przygotowała info o Hallowe`en. Czułam się jak dziecko , a to takie chouette, być znowu uczniem i dzieckiem. W grupie są 2 Holenderki, 1 Hiszpanka i resztę Francuzi. Spytała się skąd pochodzi to święto, wszyscy z pewnością mówią, że z US. Germańskojęzyczni mieli watpliwości. Ja, poniewaz często mówiłam swoim uczniom o tych tradycjach,nie powiedziałam autorytatywnie, skąd, tylko niesmiało, że ze to celtyckie świeto Druidów, z rzymskimi tradycjami, czyli, że z Anglii w końcu. Każdy mówił, jak to obchodzone jest w naszych krajach, Niemka ,że sweet or sour, zamiast trick or treat, we Francji nie lubią tego w ogóle, to głupi amerykański wymysł, komercja tylko, żadna tradycja. Później czytaliśmy taki artykulik i tu się zaczęła moja zabawa. Francuzi nie czytają "H", mówią " alowin", "ajest" zamiast highest, apynz, zamiast happens, omejd, zamiast ...