|
Moje córki. In Cleethorpes., lato 2006 |
|
Dom and Mag- Humberside Bridge.Lato 2006 |
Już się nie mogłam doczekać, kiedy zacznę pisać ten post. Majowa wycieczka do Anglii tak bardzo rozkołysała wspomnienia z dni i lat, kiedy jeździłam tam z pierwszymi wizytami. A zaczęło się to na początku lat 90. Akurat nabyłam wiedzy w zakresie mojego nowego zawodu. Korzystając z urlopu wychowawczego ukończyłam studia podyplomowe z zakresu metodyki nauczania języka angielskiego. Widzicie po zdjęciach córek jak dawno to było! W tym czasie zdobyłam zaszczytny kuratoryjny tytuł Nauczyciel Roku, byłam młodą mężatką, ambitną, ale i też wyjątkowo rozrywkową i wesołą osóbką. Jako jedna z nielicznych nauczycielek jezyka angielskiego w moim regionie, byłam często zapraszana do lokalnego Urzędu Miasta na rozmowy dotyczące kontaktów bliźniaczych z miastem Scunthorpe.
|
High Street in Scunthorpe. Niedzielne popołudnie 28 kwietnia 2013. |
|
Niewiele osób znało wtedy język angielski. Wybuchła niepodległość i szukaliśmy zachodnich partnerów. Prezydentem miasta był mój starszy kolega z liceum, działacz Solidarności, w radzie zasiadali moi inni starsi znajomi ze szkoły i podwórka, bo wtedy wybory powszechnie zostały wygrane przez prawicę. Przyznaję, że zawsze miałam skłonności konformistyczne, chciałam tylko wygodnie żyć. Sądziłam przez lata, że dobre wykształcenie i różne umiejętności będą czarodziejską różdżką do komfortowego, nieuciążliwego życia. I miałam rację, tak też i potoczyły się moje losy:) Nie miałam też jakichś ogromnych wymagań, bo nie umiałam sobie nawet tego wtedy wyobrazić.
|
In Normanby Hall with peacocks. Dom and Meg. Grudzien 2005. |
Scunthorpe - "industrial garden", ofiara thatcherowskich przemian, zamkniętych wielkich obszarów przemysłowych, stąd ten garden, jawiło mi się jak angielski paradise. Te równe szeregi wiktoriańskich domków z półokrągłymi werandami, kolorowe kostki na chodnikach, ładne nowoczesne samochody, eleganckie dekoracje i bibeloty,wypełnione modną odzieżą sklepy i uprzejmi ludzie, to wszystko przedstawiało się jako fantastyczna utopia dla mnie. Że ja tak kiedyś mogę żyć.
|
Styczeń 2007, Doma, Magda i Asia. | |
|
I tak czas przepływał. W 1994r. zostałam skierowana do udziału w europejskim konkursie angielskich miast bliźniaczych. Za niedługo miał być otwarty Eurotunel i w Londynie ogłoszono takie "interpersonalne zawody". To był główny cel, zbliżenie między narodami. Brali w nim udział mieszkańcy Europy, którzy uczestniczyli w bliźniaczych kontaktach z UK. Zgłoszono kilkaset projektów, w tym nasz, mój i Christine Edwards ze Scunthorpe. Pewnego dnia, a było to w marcu, dostałam telefon z UM i kazano mi usiąść, bo mają do przekazania pewną rewelacyjną wiadomość. Zostaliśmy jednymi z sześciu europejskich laureatów!
|
W Covent Garden- w drodze do Scunthorpe, grudzien 2005. |
Tak sobie teraz myślę, że ta moja piątka w roczniku, a nawet x2, to absolutnie nie moja! Tout ne passe pas...
Nagrodą w konkursie Eurotunelu były znaczne finanse na realizacje projektu "Picture dictionary", beneficjentami była młodzież szkolna i w tym moja osobista starsza córka, której klasę wybrałam do realizacji projektu. A nagrodą stricte rozrywkową był tygodniowy pobyt w Anglii, min. podczas oficjalnych uroczystości otwarcia Eurotunelu- 6 maja 1994r. z udziałem królowej Elżbiety II i prezydenta F.Mitteranda, "a ja tam byłam, miód i wino piłam". Tunel łączy Calais i Folkestone i tam odbyły się główne uroczystości. Poznałam mnóstwo ludzi i bawił mnie sukces towarzyski, jaki był moim udziałem. Obiecam sobie poskanować dawne zdjęcia, żeby powspominać tamte chwile. Bo tu zdjęcia od czasów cyfrowych aparatów w moim posiadaniu.
Zaczęły się niezliczone wyjazdy oficjalne i prywatne, ewaluacje projektu, konferencje i spotkania. Po roku zrezygnowałam z pracy w szkole państwowej, założyłam swoją szkołę językową i biuro tłumaczeń, po trzech latach moje małżeństwo przeżyło pierwsze rozstanie. Życie nabrało przyśpieszenia, komfortowej radości, poczucia self-confidence i głód eleganckiego samochodu został wreszcie zaspokojony: Każdy inny po małym i dużym fiacie był elegancki.
|
I zakupy z Primarku, sure. A to chyba w Grimsby. |
Scunthorpe stało się moim drugim rodzinnym miastem, podróżowałam tam kilka razy do roku, organizowałam wymiany szkolne, rodzinne, indywidualne. Moje Stowarzyszenie było bardzo prężne. Taką miałam wtedy energię i chęci. I wspaniałych przyjaciół,
|
U Marion Howe- angielskiej szefowej Bliźniaczych Kontaktow ze strony obywatelskiej, bo te oficjalne, miejskie, podobnie jak i u nas, rządziły się innymi prawami. My wszystko organizowalismy w zakresie prywatnych finansow, a oni za państwowe. Anglicy za unijne wtedy. Grudzien 2005. |
z którymi organizowaliśmy wymiany. Those were the days, my friend...
|
Lincoln Cathedral, grudzień 2005. |
Dostałam kiedyś kilkanaście tysięcy książek, które przywiózł mi lokalny przedsiębiorca swoim Edi Transport, a zbierał te pozycje dla mnie działacz Twinning Association, p.Albert Szymonowicz, od dawna już ŚP.
|
Pan Albert z żoną, grudzień 2005, Scunthorpe. |
Tyle miłych wspomnień związanych z miastem, to tylko miasto uniwersyteckie mi przyniosło.
W Scunthorpe moja córka znalazła swój dom przez prawie 4 lata, i miłość
|
Bowling- ulubiona rozrywka. Grudzien 2005 |
. Siostra odwiedzała ją tam stale i robiła udane zakupy, a gdy skonczyła 18 lat tez pracowała w wakacje. Siebie już nie liczę, bo wtedy już głownie jeździłam do Mistera we Francji.
Ze Scunthorpe w mojej szkole przez 8 lat pracowało dwóch nauczycieli, John Robinson i Paul Wilson. Ile oni mają wspomnień z Polską! I nadal silne więzi. Po 1 maja 2004r. moja córka Magda rozpoczęła ostrowiecką masową emigrację do Anglii, a zaczęło się od Southampton i Scunthorpe obviously.
Kończę te wspominki, a zadziały się dzięki zaproszeniu Asi do Scunthorpe- poniżej-
i przyjaciół Marzeny weselnych do Nottingham. Przyjacielsko zorganizowano dla mnie dojazdy na lotnisko East Middlands, pokazano mi okoliczne atrakcje i serdecznie ugoszczono. Polacy w Anglii to obecnie ponad milionowa grupa etniczna, ostrowiaków, w tym moich dawnych uczniów i znajomych mogę odwiedzać we wszystkich rejonach.
Były to dla mnie piękne urodziny, kolejne za granicą albo w Anglii. Dziękuję Ilkestone!