Gdzie na narty? Szwajcaria Bałtowska zimą i jesienią.
Śniegu coraz więcej, bo funduszy coraz mniej, żeby go uprzątnąć, i będzie jeszcze więcej według prognoz pogody, bo gminom zabrakło już pieniędzy, a muszą mieć rezerwy na remonty dróg po zimie- tak usłyszałam w telewizji. Mnie to nie przeszkadza, nie dojeżdżam do pracy, mam dużo czasu, nigdzie się nie spieszę, spaceruję wieczorami po skrzącym śniegu, mróz przyjemnie szczypie w policzki. A kiedy pada, to moja radość równa się tej z dzieciństwa, czas na śnieżki, bałwanki, saneczkowanie, a wieczorem na łyżwy. Wtajemniczeni moi studenci wiedzą, jak wspominamy swoje pierwsze figurówki i hokejówki. Wyglądam przez okno jedząc śniadanie i niezmiernie zadziwiona jestem, że taka piękna zima nam się trafiła. Jak przed laty. Wszystko zasypane, zakopane samochody i ścieżki osiedlowe, ładniej i czyściej dookoła, chociaż i tak ten blok naprzeciwko wygląda jak prison według Kima. On sam, od przebudzenia sie ok. południa, do ponownego położenia się do łóżka, siedzi na fotelu koło kaloryfera i otac...